2015.06.18
Kraków wczoraj i dziś
W czerwcu br., tuż przed zakończeniem roku szkolnego, klasa III kt TS nr 4, wraz z opiekunami udała się na jednodniową wycieczkę do Krakowa – miasta uznanego przez UNESCO pomnikiem światowego dziedzictwa. Zwiedzanie Krakowa, jednego z najpiękniejszych, najciekawszych i najmodniejszych miast na świecie, zaczęliśmy od przesławnego wawelskiego wzgórza, na którym znajduje się Zamek Królewski – była rezydencja królewska oraz katedra z królewskimi grobami. W zamkowych murach obejrzeliśmy piękny arkadowy dziedziniec, a w zamkowych wnętrzach zwiedziliśmy królewskie komnaty z unikalnym zbiorem flamandzkich arrasów. Zwiedziliśmy też bazylikę archikatedralną św. Stanisława i św. Wacława na Wawelu - miejsce koronacji królów Polski i ich pochówku. W bazylice pochowani są prawie wszyscy królowie od Władysława I Łokietka do Stanisława Leszczyńskiego, łącznie 17 królów, członkowie rodzin królewskich oraz wodzowie, przywódcy polityczni i wieszcze narodowi. W bazylice pochowany jest też między innymi św. Stanisław ze Szczepanowa i inni biskupi krakowscy aż po czasy współczesne. Zejście ze wzgórz wawelskiego odbyliśmy drogą przez Smoczą Jamę. Po zejściu nad brzeg Wisły zobaczyliśmy rzeźbę legendarnego smoka wawelskiego, przy której zrobiliśmy sobie pamiątkowe fotki. Ze wzgórza wawelskiego udaliśmy się na Rynek Główny, z którym wiąże się część krakowskich legend i wiele wydarzeń historycznych – hejnał grany z Wieży Kościoła Mariackiego, czerwcowy pochód lajkonika, intronizacja króla Kurkowego czy też grudniowy konkurs szopek. Na Runku – największym średniowiecznym placu Europy podziwialiśmy Sukiennice i jeden z symboli Krakowa gotycki kościół Mariacki oraz znajdujące się wokół Rynku kilkusetletnie kamienice i pałace, ich frontony, portale, okna i dachy kamienic.
W drodze na Rynek Główny wstąpiliśmy na dziedziniec Collegium Maius, którego początki wiążą się z rokiem 1400, kiedy to nastąpiła odnowa Akademii Krakowskiej. W budowli tej, zbudowanej na planie czworoboku, której dziedziniec obiegają wokół arkady przerwane schodami profesorskimi prowadzącymi na ganki pierwszego pietra, mieści się muzeum Uniwersytetu Jagiellońskiego. Z dziedzińca Collegium Maius udaliśmy się do Collegium Novum – głównego budynku Uniwersytetu Jagiellońskiego, wzniesionym w drugiej połowie XIX w., który jest obecnie siedzibą rektora i władz uczelni oraz pełni funkcje naukowo-dydaktyczne, gdzie obejrzeliśmy kilka sal wykładowych i zapoznaliśmy się z kierunkami studiów. W auli Collegium Novum wiszą portrety wielu wybitnych profesorów, m.in. Józefa Dietla, Józefa Szujskiego oraz obraz Jana Matejki Astronom Kopernik, czyli rozmowa z Bogiem przedstawiający Mikołaja Kopernika podczas badań nieba. W auli tej odbywają się uroczystości inauguracyjne każdego roku akademickiego na Uniwersytecie Jagiellońskim, tu mają miejsce również promocje doktorskie. Na drugim piętrze mieści się sala pod numerem 56, którą nazwano imieniem Józefa Szujskiego. Na ścianie wmurowano pamiątkową tablicę upamiętniającą wydarzenia Sonderaktion Krakau, o treści: Za niepodległość ducha, za służbę nauce i narodowi, zdradą i gwałtem zabrał z tej sali i uwięził okupant niemiecki profesorów, docentów i asystentów Uniwersytetu Jagiellońskiego w dniu 6 listopada 1939 r. Spacerując krakowskimi ulicami, pełnych różnorodnych kamienic i setek turystów, przy jednej z licznych restauracji zapoznałyśmy się z szatą graficzną oraz propozycją menu. Już same menu było zachętą do odwiedzenia restauracji „Pod nosem”.
Na zakończenie wycieczki weszliśmy do podziemnego muzeum, otwartego w 2010 r., znajdującego się pod płytą Rynku Głównego. Trasą turystyczną, na głębokości 4 metrów, odbyliśmy podróż w przeszłość, ożywioną po wiekach przez archeologów pt. „Śladami europejskiej tożsamości Krakowa”. Zobaczyliśmy relikty konstrukcji, obiektów i architektury, kamienne drogi z koleinami wyżłobionymi przez koła wozów transportujących towary z czasów króla Władysława Łokietka, najstarsze murowane budowle handlowe Krakowa, ozdoby, monety i różnorakie przedmioty zagubione lub celowo pozostawione przez odwiedzających to miejsce w dawnych czasach.
Po dniu pełnym wrażeń i uczucia pełnej, niekłamanej satysfakcji ze spotkania z historią Polski, zmęczeni, ale uśmiechnięci wróciliśmy późnym wieczorem pociągiem InterCity do Lublińca.
Kazimierz Ziółek
Materiał zdjęciowy udostępniła I. Szczęsny i J. Kałwak